niedziela, 7 lutego 2021

The Kinks – „One For The Road”, Konk/Universal, 1980/2010, EU



Brytyjski zespół The Kinks jest jedną z ikon muzyki rockowej. Grupa powstała w 1964 r. i nieprzerwanie działała do 1996 r. Od tamtego czasu praktycznie zawiesiła działalność, ale nie została formalnie rozwiązana. Liderem zespołu i twórcą większości jego repertuaru był Ray Davis [właściwie Raymond Davis] grający też na gitarze i śpiewający. Na brzmienie grupy duży wpływ miał także jego brat Dave Davis (gitara prowadząca, śpiew). I choć był to zespół brytyjski, to po początkowych sukcesach w rodzinnym kraju skierował swoją uwagę na rynek amerykański, gdzie z biegiem czasu stał się bardziej popularny niż na wyspach.

W Polsce okresu PRL była to może i grupa znana, ale nie była zbyt popularna. Właściwie nie przypominam sobie, by w czasach mojej młodości jakoś systematycznie prezentowano ją w Polskim Radio. Z powodu tego, że państwowe radio nie popularyzowało jej muzyki, dlatego jej nagrania (poza wielkimi przebojami z początku działalności) nie były u nas znane. Jej płyt oczywiście nie można było kupić w państwowych sklepach, a jak już były, to na bazarach za równowartość miesięcznej pensji i mało kto mógł je kupić.

O zespole The Kinks czytałem już artykuły od początku lat 80., ale po raz pierwszy opisywany tutaj album mogłem przesłuchać dopiero w kwietniu 1993 r. Pisałem wtedy recenzje muzyczne do lokalnej gazety (obecnie od dawna nie istniejącej), a jeden z gliwickich sklepów muzycznych z jakim współpracowałem (też już nie istniejący), udostępnił mi tę płytę do recenzji. Oczywiście przy tej okazji przegrałem ją sobie na kasetę i mogłem potem w spokoju do woli słuchać. To była wówczas wielka atrakcja, aby móc sobie przegrać „za darmo” nowo wydaną płytę na kasetę magnetofonową.

Album ten, był drugim, po „Live at Kelvin Hall” z 1968 r., wydawnictwem koncertowym zespołu The Kinks. Innymi słowy grupa raczej nie rozpieszczała fanów swoimi płytami z nagraniami na żywo, choć jej koncerty zawsze cieszyły się dużym wzięciem wśród publiczności. Podwójny w wersji winylowej album „One For The Road” ukazał się pierwotnie w 1980 r. i został wydany przez wytwórnię Arista. Do chwili obecnej ukazało się 77 wersji tego albumu na różnych nośnikach, co stawia go w gronie najczęściej wznawianych płyt zespołu The Kinks, a już na pewno wśród albumów koncertowych.

W chwili ukazania się album ten wydano w niezliczonej ilości krajów, oprócz Wielkiej Brytanii i USA, także w Niemczech, Francji, Austrii, Holandii, Szwecji, Hiszpanii, Portugalii, Włoszech, Grecji, Kanadzie, Meksyku, Japonii, Nowej Zelandii, Australii, Republice Południowej Afryki, Brazylii. Następnego roku wydano go także w komunistycznej Jugosławii. Niestety w Polsce 1980 r. zapisał się głównie jako rok wielkich strajków w wyniku których narodził się ruch „Solidarność” i nikt w naszym kraju nawet nie myślał o wydawaniu takiej płyty, a ni też o jej promowaniu w radiu.

Pierwsze wydanie tego albumu na płycie kompaktowej zostało przygotowane przez amerykański oddział wytwórni Arista w 1989 r. W 1992 r. ukazało się jej japońskie wydanie. Europejskie wydanie tej płyty ukazało się dopiero w 1993 r. i przygotowane zostało przez niemiecki oddział tego koncernu. I to właśnie wydanie otrzymałem wówczas do recenzji. Później przez lata nie miałem tej płyty, choć zakupiłem większość wczesnych płyt The Kinks, bo jakoś nie miałem okazji jej kupić. Dopiero ostatnio nadarzyła się taka okazja w jednym ze sklepów sieci EMPiK. To remasterowane wydanie europejskie z 2010 r. firmowane przez wytwórnie: Universal i Konk.

Jak już wspomniano, pierwotny album składał się dwóch płyt winylowych, stąd zawierał aż 21 nagrań. Wszystkie z nich zmieściły się na wydanej później pojedynczej płycie kompaktowej. Album zawierał zestaw wybranych nagrań grupy z lat 70. uzupełniony wielkimi jej przebojami z lat 60. i kilkoma nowymi utworami. Generalnie nie różniły się one od wersji studyjnych, ale za to były bardziej żywiołowe.

Na albumie znalazło się aż pięć nagrań z albumu „Low Budget” wydanym w 1979 r. w USA (lipiec) i Wielkiej Brytanii (wrzesień): „Attitude”, „Catch Me Now I'm Falling”, „Pressure”, „National Health” i „Low Budget”. Nie było to przypadkowe i wynikało z tego że zarejestrowano je podczas trasy koncertowej promującej tę płytę (jedną z bardziej udanych w latach 70.). 

Utwory „Stop Your Sobbing” i „You Really Got Me” pochodziły z albumu „You Really Got Me” z 1964 r. W pozostałych wypadkach na albumie umieszczono jedynie po jednym nagraniu z wybranych płyt. Umieszczony na końcu albumu utwór „David Watts” opublikowano po raz pierwszy na albumie „Something Else By The Kinks” (1967). Umieszczony tutaj w singlowej wersji wielki przebój grupy „Victoria” pochodził z albumu „Arthur or the Decline and Fall of the British Empire” (1969). Podobnie było z umieszczoną tutaj wersją nagrania „Lola” pochodzącą z albumu „Lola Versus Powerman And The Moneygoround, Part One” (1970), ale w wersji singlowej.

Utwór „20th Century Man” pochodził z albumu „Muswell Hillbillies” (1971), nagranie „Celluloid Heroes” pochodziło z albumu „Everybody's In Showbiz” (1972) a utwór „Misfits” z albumu „Misfits” (1978). 

Ważnym elementem zamieszczonego tutaj zestawu nagrąn były wielkie przeboje grupy wydane na singlach: „All Day And All Of The Night” z 1964 r., „Till The End Of The Day” oraz „Where Have All The Good Times Gone” (oba z singla z 1965 r.), „Prince Of The Punks” znajdującego się na drugiej stronie singla „Father Christmas” z 1977 r. i najnowszy wówczas przebój grupy „Superman”, a właściwie „(Wish I Could Fly Like) Superman” znajdujący się na drugiej stronie singla „Low Budget” z 1979 r. promującego album pod tym samym tytułem.

Album „One For The Road” dopełniono nowymi nagraniami specjalnie przygotowanymi z myślą o nim: „Opening”, „Hardway” i „Intro: Lola”. Dopełniały one setlistę koncertową na albumie i były łącznikami pomiędzy jego niektórymi utworami.

I choć na albumie nagrania hard rockowe przemieszane zostały z utworami bardziej popowymi, czy wręcz wodewilowymi, to całość sprawia spójne wrażenie. Dzieje się tak nawet pomimo tego, że nagrania pochodzą z różnych miejsc. Zarejestrowano je podczas koncertów grupy w Stanach Zjednoczonych (New Brunswick, Providence, Lowell) i w Szwajcarii (Zurych) w marcu, wrześniu i listopadzie 1979 r.

Słuchając kultowych gitarowych riffów z riffów np. w „You Really Got Me” zawsze musimy pamiętać o tym, że bez nich nie byłoby hard rocka jaki znamy, a bez piosenek w rodzaju „Vitoria” nie byłoby brit popu. Słyszalne w wielu miejscach tego koncertu przestery gitarowe braci Davis robią wrażenie nawet dzisiaj, a przecież po drodze powstało wiele gatunków muzycznych które je eksponowały, na czele z całym zastępem zespołów gunge'owych.

Nie jest to może najlepsza płyta w dziejach The Kinkks, ale na tyle dobra, aby zaliczać się do zestawienia kilkudziesięciu najlepszych płyt koncertowych w historii rocka. To jest także jedna z moich ulubionych albumów z muzyką rockową na żywo. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Omega, Élő Omega Kisstadion ’79, Grund Records, 1979 / 2022, Hungary

  Najbardziej pamięta się to, co człowieka spotkało po raz pierwszy w życiu. Z tego powodu fani muzyki bardzo dobrze  pamiętają swą pierwszą...