Brytyjski zespół Comus w swym klasycznym składzie działał w
latach 1969-1972 i w 1974 r. i tworzył muzykę w stylu progresywnego folku i
acid folku. W tym okresie nagrał i wydał dwa klasyczne już obecnie albumy:
„First Utterance” (1971) i „To Keep from Crying” (1974). W 2008 r. reaktywował
się i funkcjonuje do chwili obecnej. Fani najbardziej cenią pierwszą z tych
płyt. Na tle konkurencji wyróżniała się ona także niekonwencjonalną okładką na
której była demoniczna i nienaturalnie powykręcana postać ludzka. Nazwa zespołu
nawiązywała do imienia greckiego boga, a także maski Johna Miltona.
Głównymi postaciami tego zespołu był tandem tworzony przez
kompozytora, gitarzystę i wokalistę Rogera Wooltona oraz Bobbie Watson -
wokalistkę grającą też na instrumentach perkusyjnych. Skład uzupełniało kilku
innych bardzo dobrych, choć mniej znanych muzyków, wśród których na wspomnienie
zasługuje na pewno grająca na oboju i śpiewająca Lindsay Cooper, będąca później
członkiem Henry Cow.
Cechą charakterystyczną jego brzemienia było wykorzystanie
prawie wyłącznie instrumentów akustycznych przez co jego muzyka była bardzo
oryginalna. Wyróżniała się nawet w porównaniu z innymi grupami folk rockowymi.
Niebanalne teksty oscylujące wokół przemocy, mistyki i zaburzeń psychicznych
oraz wyrafinowane aranżacje sprawiają, że każdy, kto zapoznał się z twórczością
tego zespołu zostanie nią na zawsze oczarowany. Ale jest to też grupa bardzo
mało znana wśród masowego odbiorcy.
Warto zauważyć, że brzmienie tego zespołu ma taką moc
wyrazu, że gdy słuchamy jego muzyki mamy wrażenie, że gra jakiś typowy
elektryczny zespół rockowy, a nie grupa folkowa. A to wszystko dzięki dość
wyrafinowanym i gęstym aranżacjom Comus. Niebagatelny wpływ na to brzmienie miała na pewno nietuzinkowa instrumentacja obejmująca obok tradycyjnej gitary i perkusji, także bardziej nietypowe np. flet, obój i instrumenty smyczkowe.
Kluczowy dla zrozumienia fenomenu tej grupy album „First
Utterance” został jak dotąd wydany na 27 różnych nośnikach (aż 20 z nich to
płyty winylowe, w tym także nieoficjalnie wydane), a płyta druga „To Keep From
Crying” została wydana jedynie 12 razy. W epoce pierwsza z tych płyt ukazała
się na winylu jedynie w trzech krajach: Wielkiej Brytanii, Włoszech i Japonii.
Z tego powodu była trudno dostępna i mało znana. W Polsce okresu PRL były co
najwyżej pojedyncze osoby, które znały ten zespół.
Pierwotnie album „First Utterance” na winylu wydała
brytyjska wytwórnia Dawn w 1971. Program tego pierwotnego albumu obejmował
siedem nagrań. Longplay otwierał utwór „Diana” stworzony na melodii wykreowanej
przez instrumenty smyczkowe z ekspresyjnymi partiami wokalnymi Bobby Watson
wspomaganej przez pozostałych członków zespołu. Szczególnie ujmujące są tutaj
pochody wokalne i niebanalna gra sekcji smyczkowej.
Kolejnym nagraniem na płycie była kompozycja „The Herald”,
która w oryginale liczyła pięć i pół minuty, a wersjach kompaktowych
zamieszczono ją w pełnej ponad dwunastominutowej wersji. To zarazem najdłuższe
nagranie na tym albumie. Utwór jest mocno rozbudowany i dla niektórych może
sprawiać wrażenie nieco niespójnego. Rozpoczyna się od brzmienia przypominającego
grę na pile, czemu towarzyszy bardzo stylowa i delikatna partia wokalna w
wysokich rejestrach. Stopniowo dochodzą do tego pozostałe instrumenty na czele
z fletem, a sam utwór przeradza się w instrumentalny. Po czwartej minucie
następuje wyciszenie i wejście rozbudowanej ale zarazem subtelnej partii gitary
akustycznej. Później dochodzą do tego inne instrumenty. Około dziewiątej minuty
powracają partie wokalne.
Następne w kolejności nagranie pt. „Drip Drip” jest drugim
pod względem długości na albumie kompaktowym, a w wersji winylowej było
najdłuższym. Utwór ten ma bardziej żwawy i rockowy charakter z dość dzikimi partiami
wokalnymi lidera i gitarzysty Rogera Wooltona. Jego środkowa partia ma
charakter improwizowany i dość swobodny, także pod względem wokalnym. Z powodu
tego nieokiełznanego stylu muzykę grupy określano też niekiedy jako freak folk
(dzisiaj moglibyśmy też powiedzieć że to był punk folk).
Podobny w wyrazie jest kolejny utwór „Song to Comus”
rozpoczynający się bardziej spokojnie ale stopniowo przekształcający się w
bardziej ekspresyjny. Jednak w tym wypadku większą uwagę zwraca piękne
współbrzmienie instrumentów akustycznych z fletem na czele z partią wokalną o
lekkim echu.
Utwór „The Bite” rozpoczyna się od fragmentu na
instrumentach smyczkowych, by już po chwili ustąpić miejsca gitarze i
rozbudowanej partii wokalnej w wielogłosie z grającym w tle fletem.
Kompozycja „Bitten” ma charakter wyłącznie instrumentalny i
jest najkrótsza na płycie. Zaczyna się tak jakby stworzono ją na jakimś
syntezatorze, ale faktycznie wykonano ją głównie na instrumentach smyczkowych.
Uzyskano tutaj brzmienie podobne do tego jakie wykreował później zespół King
Crimson w swych niektórych improwizowanych nagraniach na albumie „Starless And
Bible Black”. To najbardziej awangardowe nagranie na tym albumie i z całą
pewnością szokujące dla miłośników folku.
Oryginalną płytę zamykała pierwotnie kompozycja „The
Prisoner”. Rozpoczyna się ona od w miarę spokojnej partii na gitarze, ale stopniowo
przechodzi w typowy dla grupy psychodeliczny folk rock. Uwidacznia się to nie
tylko w bardziej dynamicznej grze sekcji rytmicznej, ale także bardziej żywej partii
wokalnej.
Słuchając tej bardzo dobrej i równiej płyty widać, że grupa
nie martwiła się koniecznością działania w ramach konwencji klasycznego folku,
tylko zaproponowała własną jego wersję, bardziej ekspresyjną, rozbudowaną, a
zarazem przełamującą dotychczasowe ramy tego stylu. W ten sposób powstał
psychodeliczny folk rock miejscami przechodzący płynnie w progresywny folk.
W wersji kompaktowej do oryginalnego albumu dodano cztery
utwory. Trzy z nich to kompozycje wydane wcześniej na maksisinglach: „Diana”,
„In The Lost Queen's Eyes”, „Winter Is A Coloured BirdJedna” oraz jeden
dłuższy, wcześniej nie wydany: „All The Colours Of Darkness. Wszystkie z nich
utrzymane były w stylistyce debiutanckiego albumu.
Album „First Utterance” po raz pierwszy został wznowiony na
CD w Japonii w 1989 r. Dopiero w 1995 ukazało się bardziej dostępne wydanie
brytyjskie tej płyty firmowane przez BGO Records. Druga z tych płyt jako
pierwsza na CD także ukazała się w Japonii w 1990 r. Nawet obecnie oba te
albumy osobno wydane są dość trudno dostępne.
Ja zdecydowałem się na zakup obu tych albumów wznowionych
razem w postaci podwójnego składankowego albumu pt. „Song To Comus”. Wydała go
wytwórnia Castle Music (label Sanctuary Records Group) w 2005 r. Do chwili
obecnej ukazało się siedem wznowień tej składanki (wszystkie na CD). Jak już to
wcześniej wspomniałem, obok obu pierwszych albumów zawiera ona także nagrania
singlowe (w tym single Rogera Wootona) oraz nagrania wcześniej nie wydane.